-
Anglia – Londyn – W jeden dzień
Największe miasto Europy (pomijając Stambuł i Moskwę), prawdziwy tygiel kulturowy, mieszanka zabytków i nowoczesności – Londyn. Czy da radę zwiedzić go w jeden dzień? …albo chociaż zobaczyć co w mieście najważniejsze? Podjąłem się próby i postanowiłem zwiedzić miasto podczas jednodniowego wypadu. Oczywiście aby móc powiedzieć, że poznało się Londyn, trzeba spędzić w nim co najmniej kilka intensywnych dni. Nie mniej jednak, jeden dzień też wystarczy, by choć w pewnym stopniu poczuć klimat angielskiej metropolii. Korzystam z niskich cen biletów linii Wizzair do Luton i tam też ląduję krótko po godzinie 8 rano, aby o 22 mieć lot powrotny do Gdańska. Godzina jazdy pociągiem i jestem w centrum Londynu. Do wyboru…
-
Niemcy – Görlitz – brama do Saksonii
Zagraniczny wyjazd wcale nie musi być daleki i nie musi stanowić skomplikowanej logistycznie wyprawy. Są takie miejsca, dokąd dojedziemy transportem publicznym i nie zajmie to dużo czasu oraz będzie przy tym bardzo ekonomiczne. Tym razem za cel stawiam sobie niemieckie Görlitz. Można tam dojechać pociągiem m.in. z Wrocławia lub Zielonej Góry, albo po prostu przejść przez most w Zgorzelcu. Wybrałem pierwszą z opcji. Szynobusem z Wrocławia Głównego wyruszam kilka minut po godzinie 6 rano, by po niespełna trzech godzinach podróży znaleźć się po niemieckiej stronie. Sobotni letni leniwy poranek, miasto bardzo powoli budzi się do życia. Görlitz nie należy do dużych miast, liczby bowiem niewiele ponad 50 tysięcy mieszkańców, co…
-
Albania – Tirana – niedoceniona stolica
Na koniec pobytu w Albanii pozostawiłem zwiedzanie jej stolicy – Tirany. Czytając wcześniej o tym mieście, spotykałem się w większości z niezbyt pozytywnymi ocenami. Nie brakowało takich, które stawiały Tiranę w czołówce tych najbrzydszych w Europie. Starałem się jednak tym nie zrażać i dać miastu szansę, z nadzieją, że może będzie całkiem ciekawie i nie tak jak opisują ją inni. Na pobieżne zwiedzanie powinien wystarczyć jeden pełny dzień, na dokładniejsze, dwa dni powinny być optymalnym wyborem. Ja do Tirany przyjechałem późnym popołudniem, na poznanie miasta miasta poświęciłem cały kolejny dzień, natomiast powrót i lot do Polski miałem zaplanowany na trzeci dzień. Z racji faktu, że wcześniej oddałem samochód na lotnisku,…
-
Albania – Durres – nieco przereklamowany kurort
Ponad 100 tysięcy mieszkańców, niecała godzina jazdy od portu lotniczego i Tirany, tysiące zagranicznych turystów, gwar i …adekwatne do tego wszystkiego ceny. Witam w Durres, największym i najbardziej popularnym kurorcie w Albanii. Mieście, gdzie wszystko było inne niż mogłem doświadczyć podczas poprzednich dni pobytu w Albanii. Po co więc tu przyjechałem, skoro nie przepadam za typowymi turystycznymi kurortami? Czego można się spodziewać po wizycie w Durres? Do miasta docieram późnym popołudniem. Już na przedmieściach ładuję się w korki, które tylko nasilają się z każdym kilometrem w stronę centrum. Jedno szalone rondo, drugie…piąte…kolejne i jakimś cudem bezpiecznie znajduję się w centrum starej części miasta. Tu warto zwrócić uwagę, że Durres dzieli…
-
Albania – …najpiękniejszą trasą wzdłuż wybrzeża
Czas przeznaczony na pobyt w Gjirokastrze nieubłaganie dobiegł końca. Końca powoli zaczął dobiegać również okres wynajmu samochodu. Przede mną była natomiast długa droga na północ, na lotnisko, gdzie była wypożyczalnia samochodów oraz do pobliskiego Durres, gdzie miałem zarezerwowany kolejny z noclegów. Do Gjirokastry jechałem przez Durres, powrót planowałem trasą wzdłuż wybrzeża, przez Sarandę, Przełęcz Logara i Wlorę, co przekładało się na około 300 kilometrów drogi. Szybko sobie zdałem sprawę, że nie jest dla mnie do zrealizowania oddać samochód tego samego dnia po południu, tym bardziej, że chciałem zrobić po drodze co najmniej kilka dłuższych i krótszych przystanków. Na szczęście wystarczył jeden telefon i wynajem auta został mi bez najmniejszego problemu…
-
Albania – zagubione u stóp gór – Labovë i Libohova
Leniwe popołudnie w Gjirokastrze postanawiam wykorzystać na zwiedzanie tego, co w okolicy. Typuję zlokalizowaną na południowy wschód od miasta wieś Labovë oraz sąsiednie miasteczko Libohova. Są one przepięknie położone na stromych stokach tutejszych gór. Od Gjirokastry dzieli je niespełna 30 kilometrów, jednak ze względu na strome podjazdy, momentami kiepską jakość dróg oraz moje liczne foto pauzy, droga zajmuje mi aż niemal godzinę. Droga prowadząca do miejscowości, początkowo asfaltowa, po minięciu zjazdu do Libohovej (ja najpierw jadę do Labovë) przechodzi w nawierzchnię szutrową. Nie jest jednak najgorzej, moja Corolla doskonale daje sobie radę wzbijając za sobą tumany kurzu i pyłu. Na ostatnim, całkiem stromym, podjeździe przed wjazdem do wioski Labovë na drodze…
-
Albania – Gjirokastra – białe dachy i tysiące schodów
Pisząc o Beracie, wspominałem, że jego zabytkowe centrum zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wpis ten nie dotyczył jednak jedynie Beratu, a został poszerzony również o historyczne centrum Gjirokastry. Te znajdujące się na południu kraju miasto było moim przystankiem na kolejne dwie noce. Gjirokastra, nazywana również Gjirokastёr, to liczące niespełna 30 tysięcy mieszkańców przepięknie położone w otoczeniu gór miasto. Miasto, które śmiało mogę powiedzieć, że wciąż czeka na odkrycie przez turystów. Od Sarandy i najbliższych plaż dzieli je około 50 kilometrów i godzina jazdy, jeszcze bliżej jest do granicy z Grecją – 35 kilometrów. Samą Gjirokastrę możemy podzielić na górne i dolne miasto. Dolna część, to typowe współczesne albańskie…
-
Albania – w drodze z Beratu do Gjirokastry
Niepodważalną zaletą samochodu nad transportem publicznym jest obok elastyczności czasu, możliwość robienia dowolnej liczby postojów, przerw, sesji zdjęciowych i czego tylko sobie zapragnę po drodze. A droga z Beratu do Gjirokastry, choć na mapie w linii prostej nie wydaje się długa, drogowo już tak krótka nie jest. Oba te miasta dzieli bowiem jedynie 70 kilometrów. Jeśli jednak planujemy jechać samochodem i nie jest to terenowe auto na bezdroża, do wcześniej podanej liczby musimy dodać jeszcze 100 kilometrów. Doliczając ponadto kilka postojów, robi nam się podróż trwająca dosłownie pół dnia. Z Beratu wyjeżdżam chwilę przed godziną 12, by późnym popołudniem zameldować się w Gjirokastrze, zabytkowym mieście otoczonym górami, które miało być…
-
Albania – Berat – zabytkowe miasto nad rzeką Osum
Kolejnym moim przystankiem podczas zwiedzania Albanii, a jednocześnie miejscem dwóch kolejnych noclegów, miało być miasto Berat. Dotarłem tam późnym popołudniem po nieśpiesznej jeździe z Krui. Miałem zarezerwowany pokój w samym centrum, w typowej dla miasta i jednocześnie atrakcyjnej cenie 45zł/os/noc. Sam Berat liczy sobie około 35 tysięcy mieszkańców, położony jest w centralnej części kraju. Miasto, a ściślej mówiąc, jego zabytkowe centrum (wraz ze śródmieściem miasta Gjirokastra) znalazło się na liście dziedzictwa UNESCO, co niewątpliwie ma wpływ na wzrost jego rozpoznawalności i popularności wśród turystów. Jeśli jednak chodzi o popularność, należy wziąć na tę kwestię odpowiednią poprawkę, ponieważ nie uświadczymy tu tłumów, a raczej pojedyncze niewielkie zorganizowane wycieczki (najczęściej fakultatywne z…
-
Albania – Kruja – miasto Skanderbega
Samochód odebrany, czas zatem ruszać na podbój Albanii. Zanim jednak udam się w docelowym dla mnie kierunku południowym, postanawiam odwiedzić jedno z najpopularniejszych turystycznie miejsc w kraju – miasto Kruja (Kruje). Znajduje się ono 20 kilometrów od lotniska i z racji swojego położenia jest celem licznych jednodniowych wycieczek z Tirany, Durres lub nawet Czarnogóry. Dojazd nie stanowił najmniejszego problemu, jednak przed samą miejscowością zaczęły się pierwsze strome i kręte podjazdy (była to jednak jedynie rozgrzewka przed tym, co czekało mnie w kolejnych dniach). Samo Kruje jest przepięknie położone na wysokości około 600 metrów n. p. m. u stóp pasma górskiego Krujë. Pierwszy krótki foto postój zrobiłem na ostatniej prostej przed…