Indie 2022

Indie – Fatehpur Sikri – Jadę w nieznane

Moja nieplanowana wyprawa poza Delhi nie kończy się na wizycie w Parku Narodowym Keoladeo w Bharatpur. Spotykam się z kierowcą, który oznajmia mi, że zaraz pojedziemy kilkadziesiąt kilometrów dalej i za niecałą godzinę będziemy na miejscu. Podaje jakąś nazwę, której za nic nie mogę zrozumieć i z niczym mi się nie kojarzy. Wychodzi więc na to, że jadę z obcym człowiekiem, nie wiem dokąd, ani nawet co tam będzie. Co ma być, to będzie… Podobno ma być ładnie.

Po niedługim czasie lekko szaleńczej jazdy docieramy do niewielkiego miasta Fatehpur Sikri. Samo współczesne miasto nie stanowi atrakcji, najciekawsze znajduje się na jego przedmieściach. W międzyczasie z pomocą mapy w telefonie spróbowałem określić swoje położenie. Okazało się, że jestem około 40 kilometrów od Agry (która ma i tak być moim kolejnym celem po opuszczeniu Delhi) i 20 kilometrów od Bharatpur, skąd też przyjechaliśmy. Tylko po co mnie tu kierowca przywiózł i co tu będę zwiedzał?

Otóż Fatehpur Sikri, to nie tylko nazwa współczesnej miejscowości, ale przede wszystkim, to dawne, opuszczone miasto z okresu Państwa Wielkich Mogołów. Stolica Państwa zlokalizowana była w nieodległej Agrze, jednak kolejny z władców dynastii, niejaki Akbar, postanowił zbudować stolicę od nowa, kawałek dalej. I tak też w 1571 roku rozpoczęła się historia Fatehpur Sikri. Długo ona nie trwała, bowiem miasto zostało opuszczone już w 1585 roku, najprawdopodobniej z powodu problemów z dostępem do wody pitnej.

Mój kierowca wskazuje kasy biletowe i sam zostaje na parkingu, gdzie po chwili zaczyna rozmawiać z innymi kierowcami. Umówiliśmy się, że będzie na mnie czekał, a jak skończę zwiedzać, to mam do niego podejść i będziemy wracać. Całość zwiedzania powinna zająć pomiędzy godziną, a dwiema.

Kompleks dzieli się na dwie części – świecką oraz sakralną. Zwiedzanie rozpoczynam od tej pierwszej, gdzie znajdują się budynki pełniące funkcje pałaców, sal audiencyjnych, biblioteki oraz kompleksy ogrodowe.

Drugą częścią kompleksu, sakralną, jest meczet Jama Masjid (Wielki Meczet). Na szczególną uwagę zasługuje tu jednak zbudowany z białego marmuru grobowiec Salima Christi. W centralnym punkcie dość ciasnego wnętrza mauzoleum znajduje się drewniany baldachim zbudowany nad „właściwym” wewnętrznym grobowcem. Nie do końca rozumiałem odbywające się tam rytuały. Większość wiernych kupowała kolorowe materiałowe nakrycia wraz z woreczkami suszonych kwiatów, po czym narzucała na siebie kolejne warstwy tkanin przysypując je kwiatami. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim.

Nie mniejsze wrażenie, a może nawet jeszcze większe, robi ogromna i majestatyczna brama Buland Darwaza. Liczy sobie 40 metrów wysokości i góruje nie tylko nad całym kompleksem, ale również i nad współczesnym miastem, które zlokalizowane jest u jej podstaw.

Zwiedzając Fatehpur Sikri, ale i teraz, zastanawiam się jak bardzo jest to popularne miejsce wśród zagranicznych turystów. I muszę stwierdzić, że nie jest popularne w ogóle. Na miejscu nie spotkałem ani jednej (dosłownie) osoby, która nie wyglądałaby na Hindusa. Kompleks pozostaje też w cieniu nieodległej i rozsławionej na cały świat Agry ze zlokalizowanym tam Taj Mahal. Kto kiedykolwiek słyszał o Fatehpur Sikri?…zapewne nikt, miejsca tego nie ma też w programach objazdowych wycieczek po Indiach. Nawet jeżeli jakiś zgubiony turysta chciałby dotrzeć tu na własną rękę, to łatwego zadania mieć nie będzie. Pociągiem nie dojedzie, bo go nie ma, tuk-tuk z Agry może nie chcieć jechać aż 40 kilometrów. Czy dociera tu jakikolwiek autobus, nie wiem, pozostaje chyba zatem jedynie dojazd autem.

Pozostał już tylko powrót do Delhi, w zasadzie tylko po to, by dwa dni później znowu pojawić się w tej samej okolicy, ponieważ moim kolejnym celem była wspominana już Agra. Choć kierowca nawet wcześniej proponował mi załatwienie noclegu w Bharatpur, abym miał bliżej do Agry, to jednak nic nie zachęcało mnie, by nocować i spędzić cały następny dzień w tym niezbyt interesującym i niezbyt pociągającym mieście. Park narodowy zwiedziłem, co zatem więcej miałbym robić w tym dzikim chaosie? Wolałem powrót do Delhi, gdzie miałem hotel, a także wykupiony wcześniej bilet na pociąg do Agry.

Mimo wszystko, choć zorganizowany całkowicie spontanicznie, wyjazd do Bharatpur i Fatehpur Sikri zaliczam do udanych, zwiedziłem bardzo ciekawe i całkowicie niepopularne wśród zagranicznych turystów miejsca, miejsca o których nawet nie miałem pojęcia, że istnieją.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *