-
Baku nocą i pożegnanie Azerbejdżanu
Dni pobytu w Azerbejdżanie (i wcześniej w Gruzji) mijały nieubłaganie szybko. Tak też nastał ostatni wieczór w nadkaspijskiej metropolii. Tak na prawdę życie w mieście rozpoczyna się właśnie po zmroku. Robi się chłodniej, a więc przyjemnie, włączane są licznie iluminacje, a bulwar, place i ulice śródmieścia wypełniają się mieszkańcami. Tłoczno robi się również w licznych barach, restauracjach i klubach. Najpopularniejszym wieczornym miejscem na spędzenie czasu jest oczywiście nadmorski bulwar. Niesamowitego uroku temu miejscu niewątpliwie dodają górujące w oddali trzy wieże Flame Towers. Ozdabiają je świetlne iluminacje w kilku zmieniających się wzorach. Efekt jest na prawdę niezły. Warto również przejść się innymi ulicami w centrum. W zasadzie każdy ze znajdujących się…
-
Kisz (Kiş) – Klimatyczny azerski koniec świata
Będąc w Szeki postanowiłem zrobić sobie krótką wycieczkę do miejscowości, a właściwie wioski, jeszcze bardziej klimatycznej i jeszcze bardziej oddalonej od wszelkich szlaków komunikacyjnych. Do miejsca, gdzie dalej są już tylko ośnieżone szczyty Kaukazu i przebiegająca gdzieś pomiędzy nimi granica z rosyjskim Dagestanem. Wieś Kisz (Kiş) oddalona jest od Szeki o około 8 kilometrów. Wizyta i krótki spacer jej ulicami same w sobie mogą być niemałą atrakcją. Dojazd nie powinien być żadnym problemem, wystarczy bowiem pójść na główny plac Szeki i złapać bezpośrednią marszrutkę. Drobnym kłopotem okazało się dla mnie jedynie zlokalizowanie odpowiedniego przystanku po właściwej stronie ulicy, ale miejscowi jak zawsze okazali się pomocni i od razu pokierowali w…
-
Szeki (Şəki) – Orientalne miasto chanów u stóp Kaukazu
Dla wielu osób zwiedzanie i wiedza o Azerbejdżanie ogranicza się jedynie do jego stolicy. Postanowiłem wyłamać się z tego schematu i wyruszyć na tutejszą prowincję, w góry. Za cel obrałem miasteczko Szeki położone w północno-zachodniej części kraju, u stóp gór Kaukazu. Miasto jest jednym z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Azerbejdżanie. Trzeba jednak wziąć poprawkę, co znaczy w tutejszych realiach „najbardziej popularne” – zagranicznych turystów zbyt wielu tu i tak nie uświadczymy. Do Szeki można się dostać na trzy sposoby. Wynajętym samochodem, rejsowym autobusem oraz pociągiem. Jeśli chodzi o ten ostatni, nie korzystałem, wiem natomiast że funkcjonują bezpośrednie połączenia z Baku (nie wiem jednak jak często), a sam dworzec kolejowy znajduje…
-
Kaukaz 2019 – Z Gruzji do Azerbejdżanu – Kilka wskazówek dla jadących do Krainy Ognia
Wyjazd na Kaukaz postanowiłem podzielić na dwa etapy i dwa państwa. Pokazaną już Gruzję oraz nieznany i owiany lekką tajemnicą Azerbejdżan. Być tak blisko i nie skorzystać z okazji odwiedzin tego sąsiedniego kraju? Tym bardziej, że początkowo bilet na samolot miałem kupiony tylko w jedną stronę (liniami UIA przez Kijów do Tbilisi), powrót więc postanowiłem zaplanować z azerskiego Baku. Z trzech zakaukaskich państw Azerbejdżan jest zdecydowanie tym najmniej popularnym wśród turystów. Zasadniczych powodów jest kilka. Po pierwsze – kwestia dojazdu. Nie dolecimy tu bezpośrednio z Polski, zresztą z innych lotnisk Europy oferta również jest skromna i dość droga. Można lecieć m.in z przesiadką w Kijowie, Mińsku, Rydze, Moskwie lub Stambule…
-
Kaukaz 2019 – Gruzińską Drogą Wojenną do Kazbegi – cz. 2
Z każdym kolejnym kilometrem droga wspina się coraz wyżej. Temperatura powoli spada, chmury niemal na wyciągnięcie ręki. Drogowe serpentyny stają się jakby jeszcze bardziej kręte. Przyklejam nos do przedniej szyby, aparat w ręku i podziwiam. Przed nami najpiękniejszy odcinek Drogi Wojennej. Po drodze mijamy leżącą na wysokości 2.200 m n. p. m. miejscowość Gudauri, największy gruziński ośrodek narciarski. Turystyka górska jednak w tym kraju dopiero raczkuje, na próżno szukać czegoś na wzór polskiego Zakopanego. Kaukaz wciąż jest dziki, nie ma tu infrastruktury, nie ma oznakowanych szlaków, nie ma nawet górskiego pogotowia ratunkowego. Po przejechaniu kolejnych kilometrów dojeżdżamy do symbolicznego punktu – Przełęczy Krzyżowej. Jest to najwyżej położony punkt całej trasy…
-
Kaukaz 2019 – Gruzińską Drogą Wojenną do Kazbegi – cz. 1
Wysoki Kaukaz kusił, kusił już na długo przed wyjazdem do Gruzji. Nie mogłem więc odpuścić sobie wypadu w jego najwyższe partie. Dosyć napięty plan wyjazdu (już kolejnego dnia miałem jechać do Azerbejdżanu) nie pozwolił mi niestety na dłuższy pobyt w górach, musiałem więc pójść na kompromis z samym sobą i coś wymyślić. Postawiony cel wyjazdu – miasto Stepancminda (do niedawna Kazbegi), to jeden z najpopularniejszych punktów wyjazdów na Kaukazie. Dostać się tam można w zasadzie na trzy sposoby: rejsową marszrutką, wynajętym/wziętym samochodem z kierowcą lub wykupując zorganizowaną wycieczkę w jednym z lokalnych biur podróży. Zrobiłem coś czego nigdy nie robię i zdecydowałem się na ostatnią z opcji. Tak było najlepiej…
-
Kaukaz 2019 – Uplisciche – gruzińskie miasto w skałach
Poczciwy Golf zabiera mnie spod pustego dworca kolejowego w Gori. Druga nie jest długa, niecałe 15 kilometrów pokonujemy w nieco ponad kwadrans. Jedziemy wzdłuż rzeki Kury i linii kolejowej Kutaisi – Tbilisi. Przed osiągnięciem celu przejazd przez most i po chwili jestem już na parkingu. Umawiam się z kierowcą, że będę za około godzinę, może trochę dłużej. Zresztą on mi i tak nie ucieknie bo za kurs jest niezapłacone, a i ja mu też nie ucieknę, bo zwyczajnie nie będę miał się jak stąd wydostać. Tak więc jesteśmy na siebie w pewnym sensie skazani. Szybki zakup biletu (7 lari, studenci 1 lari), przejście przez bramki, przedarcie się przez knajpki, stoiska…
-
Kaukaz 2019 – Gori – Miasto nie tylko Stalina
Na kolejną jednodniową wycieczkę z Tbilisi wytypowałem miasto Gori. Miasto znane z tego, że urodził się w nim Józef Stalin. W 2008 okupowane przez niemal 2 tygodnie przez wojska rosyjskie. Dzisiaj jest celem wielu zorganizowanych wyjazdów turystycznych, którym głównym i często jedynym punktem jest zwiedzanie muzeum wspomnianego J. Stalina. Ja jednak na Gori poświęciłem nieco więcej czasu. Nie będzie niespodzianką jeśli napiszę, że początek wyjazdu miał miejsce na tbiliskim …dworcu Didube. Tym razem długiego błądzenia i szukania transportu nie było, bowiem kierowcy udający się do Gori mają swoje miejsce oczekiwania na samym początku, tuż przy wyjściu z tunelu ze stacji metra. Nie są to marszrutki (te stają na drugim końcu…
-
Kaukaz 2019 – Mccheta oraz Monastyr Dżwari
Trzeci dzień w Gruzji, w tym drugi pełny, czas zacząć. Poprzedni w całości poświęciłem na zwiedzanie Tbilisi, zatem czas już wyjechać za miasto. Za cel pierwszej wycieczki obieram sobie nieodległą miejscowość, Mcchetę. Mccheta to jeden z punktów obowiązkowych wizyty każdego turysty w tym kraju, więc jak można się domyśleć dojazd tam nie powinien stanowić większego kłopotu, tym bardziej że do pokonania z Tbilisi jest jedynie około 25 kilometrów. Opcji dotarcia jest kilka, każdy więc znajdzie coś wygodnego dla siebie. Większość turystów wykupuje kilkugodzinną zorganizowaną wycieczkę w jednym z licznych lokalnych biur turystycznych, wynajmuje samochód z kierowcą lub łapie zwyczajną taksówkę. Ja decyduje się na najmniej turystyczną opcję. Jadę tak jak jeżdżą…
-
Kaukaz 2019 – Tbilisi cz.2. – Nie tylko Stare Miasto
Ciężko jest przedstawić w jednym wpisie miasto tak różnorodne i ciekawe jak Tbilisi. Nawet się tego nie podejmuję, dlatego od razu zapraszam na część drugą spaceru po gruzińskiej stolicy. Wędrówkę tym razem zaczynam nad brzegiem Kury mając za plecami Stare Tbilisi i górującą nad nim twierdzę. Skupiam jednak wzrok na kościele Metechi, jednym z najstarszych i najważniejszych w mieście. Zbudowany już w XIII wieku, na przestrzeni lat wielokrotnie przebudowany, zachował jednak swój oryginalny układ. Tuż obok pomnik króla Wachtanga I, tego który założył Tbilisi i przeniósł tu stolicę z sąsiedniej Mcchety. Podążam wzdłuż rzeki w kierunku kolejnego symbolicznego dla Tbilisi miejsca – Mostu Pokoju, popularnie nazywanego …podpaską. Jak to z…